On:
To kolejny punkt na naszej mapie narciarskiej. Warunki idealne dla pary zakochanych:) Niestety moi koledzy uważają, że na stoku było zbyt płasko. Ale to tylko świadczy o upodobaniach zależnych od celu jazdy. Ja z Nią jeździliśmy dla przyjemności więc czerpaliśmy frajdę z każdej nowej trasy
( jest ich tam sporo). Dodatkowym atutem miał być krajobraz sięgający Tatr,jednak widoczność była ograniczona. Ale w takich chwilach trzeba pamiętać by korzystać z tego co się właśnie w tej chwili ma. I było bardzo wesoło.
Choć koledzy woleliby, by ostatnim przystankiem kolejki krzesełkowej był jakiś stromy szczyt, na przykład K2 Karakorum, to ja uważam, że kompleks narciarski Kotelnica zdaje egzamin nawet w pełnym sezonie.
Ona:
Na narty wybieramy się średnio dwa razy na sezon, więc jak dla mnie było idealnie. Dużo ludzi, ale kolejki szybkie , a stoki duże, więc nie ma na co narzekać. Jeszcze kiedyś na pewno odwiedzimy to miejsce. Frajda z szusowania niesamowita :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz